piątek, 20 kwietnia 2012

Rozdział 7

OCZAMI ZAYNA
To dziwne, że Liam poprosił właśnie Maci do tańca, no ale co mogłem zrobic. Ufam mu i mam nadzieję, że nie będzie chciał mi odbic dziewczyny. Mamy przecież umowę. Kiedy Liam tańczył z Maci, ja poszedłem do Harrego i Ronnie, oni jak zwykle wygupiali się na parkiecie. Nagle DJ puścił wolną piosenkę, więc zostawiłem gołąbeczków razem i poszedłem poprosic swoją damę do tańca.
-No to odbijany!- krzyknąłem
-Uuu stary żeś sobie moment wybrał- powiedział Liam z dosyc smutną miną.
-Idź do Nialla i Louisa gdzieś pewnie wyrawyją jakieś dziewczyny-odpowiedziałem mu.
-I co sie bulwersujesz do Liama? Przecież tylko tańczyliśmy- powiedziała Maci
-Wcale nie, po prostu leci wolna piosenka, wiec chciałem Cię zaprosic do tańca, no ale skoro Ty nie chcesz to nie będę się narzucał.- odpowiedziałem jej.
-Oh ty zazdrośniku, to oczywiste, że chcę. - powiedziała mi i pocałowała mnie w policzek.
-Dobra skończmy temat bo zaraz sie pokłócimy i taki będzie finał- powiedziałem, i przytuliliśmy się do siebie.

OCZAMI MACI

Rozmawialiśmy z Liamem, na różne tematy, żartowaliśmy, opowiadaliśmy sobie różne historie z naszego życia. Kiedy DJ puścił wolną muzykę Liam przybliżył się do mnie, na szczęście Zayn podszedł i poprosił mnie, żebym z nim zatańczyłam. Cieszyłam się, bardzo lubię Liama, ale wydaje mi sie, że mu się podobam, a nie chcę zepsuc tego co jest między, mną a Mulatem. Tańczyliśmy wtuleni w siebie, co chwilę zerkałam na również w wtulonych w siebie Ronnie i Harrego. Przerwałam tą ciszę i spytałam:
-Zayn myślisz, że Ronnie i Harremu wyjdzie?
-Mam nadzieję, widzę jak Harry patrzy na Ronnie ona na prawdę mu się podoba, a Loczek nie jest taki żeby skrzywdzic dziewczynę na której mu zależy- odpowiedział
-Też mam taką nadzieję, cieszę sie, że im się układa. A co z nami? Nam wyjdzie?- spytałam, po czym spojrzałam mu w oczy.
-Jeżeli obydwoje będziemy tego chcieli i wkładali coś do tego związku to na pewno- uśmiechnął, się po czym dał mi buziaka.
-No ja bardzo chcę, nie wiem jak Ty- odpowiedziałam
-Ja też, gdybym nie chciał nie byłoby mnie teraz tutaj w klubie, przy Tobie- odrzekł
Po skończonym tańcu postanowiliśmy wyjśc z klubu na spacer. Poszliśmy tylko poinformowac innych o tym, że wychodzimy, żeby się nie martwili. Spacerowaliśmy po parku wtuleni w siebie. Co chwilę spoglądaliśmy na siebie, aż w końcu zapytałam Zayna
-Co mi się tak przygladasz?
-Tak o, nie mogę przyglądac sie swojej dziewczynie?- odpowiedział z zupełną powagą na twarzy
-Możesz ale powód chyba jakiś musi byc, a więc?- ponownie spytałam
-Nic, po prostu piękna jesteś- powiedział i namiętnie pocałował
-Oh dziękuje- zarumieniłam się- Zayn... mam prośbę, ale obiecaj, że zrobisz to
-To zależy o co chodzi, no ale powiedzmy, ze obiecuję Ci to- uśmiechnął się
-Zaśpiewasz coś dla mnie?- spytałam robiąc przy tym minę szczeniaczka
-No nie wiem, nie wiem, a co za to będę miał?- droczył się ze mną
-Buziaka, wielkiego buziaka- odpowiedziałam
-Eeeeee za buziaka to nie- powiedział, robiąc smutną minę
-No weź proszę, chodź usiądziemy sobie tam na trawie i zaśpiewasz coś- prosiłam
-No dobra, ale tylko kawałek, okej?- spytał
-Okej- powiedziałam, ciesząc się jak głupia
Usiedliśmy na trawie, chwilę posiedzieliśmy w ciszy i wtedy Zayn zaśpiewał swoją solówkę z "More Than This". Była to moja ulubiona piosenka, kiedy ją śpiewał czułam ogromne ciarki przeszywające moje ciało. Kiedy wyciągał wysokie dźwięki, czułam się jak w niebie, miał naprawdę niesamowity głos. Kiedy skończył łzy poleciały mi po policzka, Zayn spytał
-Było aż tak źle?
-Coś ty, było wspaniale!-odpowiedziałam
-No to czemu płaczesz? - spytał ponownie
-No bo cieszę się, ze mój chłopak ma tak wspaniały głos.
Zayn uśmiechnął się i pocałował mnie, po czym mocno przytulił. Wtuleni w siebie wróciliśmy do domu.

~~~
Jest 7 rozdział, jestem średnio z niego zadowolona, ale nie ważne. Kolejny pojawi się dopiero w przyszłym tygodniu z wiadomych przyczyn. Od wtorku czekają nas egzaminy... Trzymajcie za nas kciuki, a  wszystkim 3 gimnazjalistom życzymy powodzenia! 
Jeżeli czytasz to pozostaw po sobie jakiś ślad ;) , prosimy to motywuje nas do dalszego pisania :).
I teraz reklama :D http://shortstoriesabout1d.blogspot.com/ jeszcze dzisiaj pojawi się tu nowy Imagin! ZAPRASZAMY! 
I znów dziękujemy Madzi, bo znowu pozmieniała nasz wygląd bloga za co jesteśmy jej bardzo wdzięczne!  <3
Ronnie&Maci 

wtorek, 10 kwietnia 2012

Rozdział 6

Jeszcze chwilę poleżeliśmy wtuleni w siebie na łóżku. Mieliśmy już wstawac kiedy do pokoju wbiegł Niall, krzycząc:
-Zayn, śpiochu śnia...-przerwał a potem dokończył - Od kiedy wy jesteście razem?
-Od jakiś 2h głodomorku, a co do śniadania już idziemy - odpowiedział mu Zayn/
-Koniec dobrego czas wstawac, kochanie  - tym razem Zayn zwrócił się do mnie.
Uśmiechnęłam się tylko, wstałam złapałam Zayna za rękę i poszliśmy na dół. Na dole byli wszyscy oprócz Ronnie i Harrego, spojrzeliśmy z Zaynem na siebie zaczeliśmy się śmiac i pobiegliśmy do pokoju Harrego. Zayn po cichu otworzył drzwi i krzyknął, śmiejąc się przy tym:
-A co wy tu robicie?
Harry z Ronnie odskoczyli od siebie.
-Co? My? Nic tak tylko rozmawialiśmy - tłumaczył się Harry
Spajrzałam na Ronnie widac było, jak się zarumieniła. Zaczęliśmy się z Zaynem śmiac kiedy nagle dostalismy wielką poduszką i tak o to rozpoczęła się bitwa na poduszki. Nasze okrzyki było słychac w całym domu, nagle w pokoju zjawił się wystraszony Lou.
-Ludzie co wy tu robicie? - spytał
-Jak to co wojne ta poduszki - odpowiedził mu Harry rzucając w niego poduszką.
-O szty będziesz coś chciał koniec z nami Harry! - wykrzyczał mu Lou i udał obrażonego
-On już nic od Ciebie nie będzie chciał, on ma teraz Ronnie - krzyczał Zayn
-No a ty Maci - odpowiedział mu Harry
Dobra koniec tej kłótni idziemy na śniadanie, bo Niall z Liamem nam wszystko zjedzą.
W czasie śniadania Lou ciągle żartował było na prawde bardzo miło i przyjemnie. Po śniedaniu z Ronnie posprzątałyśmy, a chłopcy w tym czasie grali w fife i ciągle się wygłupiali. Postanowiłyśmy im nie przeszkadzac i wrócic do domu.
-Gromado, to my już będziemy uciekac - powiedziała Ronnie
-Wy chyba śnicie nigdzie nie idziecie - powiedział Liam przyglądając się mi
-No ale my nawet nie mamy się w co przebrac, a chciałybyśmy się odświeżyc - kontynuowała dyskusje
-No dobra, wypuścimy was pod warunkiem, że Lou was odwiezie i za godzine jesteście spowrotem - krzyczał Niall
Spojrzałyśmy na siebie z Ronnie i przytaknęłyśmy głowami.
-To do zobaczenia za godzine - krzyknęłam
Byłam już w drzwiach kiedy nagle ktoś złapał mnie za rękę i odwrócił do siebie
- A ty do kąd? Tak bez pożegnania? - powiedział Zayn
-No ale widzimy się przecież za godzinkę - uśmiechnęłam się
-Buziaków nikgdy za wiele - poruszał znacząco brwiamy i wpił się delikatnie w moje usta
Oddałam mu pocałunek po czym weszłam do samochodu Lou
-Dłużej się nie dało? - krzyczeli do mnie Lou i Ronnie
-Dało, dało a teraz cicho siedziec, a ty Louis odpalaj tą swoją brykę- odpowiedziałam
W domu, kiedy Ronnie poszła sie kąpac ja zrobiłam sobie i Lou kawę i zaczęliśmy rozmawiac
-Wy tak z Zaynem na poważnie? - spytał nagle
-No chyba nie na niby - zaczęłam się śmiac. - Wiesz trudno mi to ocenic, bo jestem z Zaynem od jakiś 5 godzin, ale jak tylko będę wiedziec, pierwszy się o tym dowiesz - uśmiechnęłam się
-No to dziewczyny nie czują takiego czegoś od razu? - zapytał zdzwiony
-Może i inne czują to od razu ale ja nie - odpowiedziałam mu
-Ale wiesz jakim uczuciem darzysz Malika?
-Oj Lou, Lou widzę, że troszczysz się o swojego przyjaciela. Tak wiem, mam nadzieję, że wiem. Znam Zayna kilka tygodni, ale od razu przypadł mi do gustu pod względem charakteru jak i wyglądu... O słyszę, że Ronnie idzie, ale obiecuję Ci, że dokończymy tą rozmowę jeszcze -  uśmiechnęłam się i poszłam do łazienki.
Wyszykowanie zajęło mi 20 minut. Zeszłam na dół zawołałam Ronnie i Lou zapakowaliśmy się do auta i wróciliśmy do domu chłopaków. Kiedy weszliśmy do pokoju, chłopcy siedzieli już wyszykowani na kanapach.
-Co wy tacy odstrojeni? - zapytałam
-Czas na PARTY HARD! - krzyknął Zayn - Lou masz 10 minut na przebranie się i wychodzimy
-Ok, ok już biegnę - powiedział Lou i pobiegł na górę.
Kiedy Louis zszedł na dół wszyscy udali się do wyjścia. Poszliśmy do klubu. Każdy zamówił sobie po drinku i zaczęła się zabawa. Harry z Ronnie od razu wybyli na parkiet, Niall z Lou poszli się rozejrzec po klubie a ja z Zaynem i Liamem siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Nagle Liam poprosił mnie do tańca, popatrzyłam się na Zayn ten się uśmiechnął i dołączył do Harrego i Ronnie a ja poszłam z Liamem na parkiet.

******
I takim sposobem jest 6 rozdział. Co będzie się nadal działo? Liam namiesza w związku Zayna i Maci? Okaże się. Jak zleciały wam święta? Nam w sumie dobrze ;)
A teraz chciałybyśmy bardzo podziękowac Madzi http://verrysunny.blogspot.com/    Jej blogspot ;). Bardzo Ci dziękujemy za tło i za nagłówek jesteśmy mega z niego zadowolone! <33. A co do rozdziału, średnio jestem z niego zadowolona. Cóż czekamy na wasze komentarze, które w końcu się pojawiły, za które też dziękujemy! <3. Myślę, ze następny rozdział pojawi się w weekend ;). Jeżeli ktoś chce byc informowany o nowym rozdziale na tt to napiszcie swoje nazwy ;)
Maci 

środa, 4 kwietnia 2012

Rozdział 5

Oczami Maci
Nie wiem czy mi się to śniło czy nie. Byłam u Zayna Malika w domu. Siedziałam obok niego na kanapie i ogladalismy horrory. Nagle on zaczął mnie głaskać po głowie. Ten sen był taki realistyczny.
Chciałam żeby był prawdziwy.  Chciałam aby ta chwila trwała jak najdłużej. Ale pozycja w jakiej spałam ne była zbyt wygodna. Otworzyłam oczy i pierwsze co zobaczyłam to był on. Sen był prawdziwy.
W moim sercu ogarnęła radość. Uśmiechnęłam sie mimowolnie. Zayn spał na moich kolanach co chwilę coś mrucząc. Bez wachania chwyciłam za telefon i zrobiłam mu zdjecie. Był taki słodki.
Ustawiłabym sobie go na tapete ale głupio mi tak teraz. Rozejrzałam się po pokoju. Ronnie spała w ramionach Hazzy. On sam był w nią wpatrzony jak w obrazek. Coś mi sie wydaje że coś z tego będzie.
Oprócz nich nikogo nie było. Po chwili się niewiasta obudziła. Harry przesłał jej dwuznaczne spojrzenie, poruszał brwiami. Oboje wstali. Rzuciłam w nich poduszką i powiedziałam:
-Tylko mi prosze tam bez zbędnych szaleństw.
-Hahahah zabawna jesteś - odpowiedział mi Harry
-Chciała bym aby moja najdroższa Waćpanna nie zosała w najbliższych 9 miesiacach matką. Odpowiedziałam mu
-Zabawna jesteś.  Odpowiedział oshle Harry
Ronnie tylko stała z boku i śmiała sie z nas. Wzięła do reki poduszkę którą przed chwilą dostali. I odrzuciła z całej siły w moją stronę. Budząc przy tym Zayna.
Gdy tylko podniósł głowę dwójki nowych gołąbeczków już nie było. Zayn spojrzał na mnie. Uśmiechnął się. Jego uśmiech, wyraza wszystko. Jest taki cudowny. W życiu nie widziałam tak pieknego uśmiechu.
Zayn nadal wpatrując się w moje oczy rozciągnął się, ziewnął. Przychylił głowę w moją stronę. Nasze nosy stykały się. Czułam jego ciepły oddech. Oddychał tak wolno. Jakby to były jego ostatnie oddechy.
Objął moją głowę. Delikatnie jakby bał sie że może coś mi zrobić. I powiedział - Wiesz że cię kocham?  Czułam jak się rumienię. Zaczęłam bawić sie palcami. - Uwielbiam jak sie rumienisz. Może to za wcześniej
ale jestem już tego pewnien. Kocham cię! Chcę żebyś była moją dziewczyną! Po tych słowach pocałował mnie w usta. Nagle się odsunął jakby zrobił jakiś błąd.
-Przepraszam że jestem nachalny.
Nie czekając ani chwili dłużej, oddałam mu pocałunek. Zaczęliśmy się całować. Nasze ubrania po kolei lądowały na podłodze. Całowaliśmy się i nagle zaczęło robić się coraz goręcej. Nie minęła
chyba minuta a byliśmy już u niego w pokoju, na jego łóżku. Jego ręce wędrowały po moim ciele. Pieszcząc i ściskając moje ciało. Jego gorący oddech sprawiał że
czułam się doskonale. On poruszał swoim ciałem coraz szybciej i szybciej, co chwilę upewniajac się czy jest mi wystarczajaco dobrze. Po chwili gdy razem doszliśmy. Położyliśmy się spoceni na łózku.
Zayn położył się bokiem do mnie. Skorzystałam z okazjii położyłam się przodem do niego. Zayn bawił się moimi włosami. Nadal patrzył się w moje oczy. Jego oczy były idealne. Uwielbiam zatracać się
w nich. Zawsze jest coś w nich niesamowitego. Położył rękę na moim biodrze i przyciągnął mnie do siebie. Pocałował w czoło. I szeptem powiedział mi - Mówiłem już że Cię kocham? Uśmiechnełam się.
Uwielbiam jego, jego oczy uśmiech. Wszystko.

*****

No to mamy rozdział 5. Nie jestem z niego dumna. Jest krótki ale cóż. Nie miałam weny dzisiaj.
Jak jesteście to prosimy o komentarze, bo nie wiemy czy  bloga ktoś czyta czy komuś się podoba czy nie
Zawsze sie miło czyta takie rzeczy. Nie obrazimy się też za słowa krytyki :) Więc NIE GRYZIEMY ! :P
Ronnie