Od samego rana dopisywał mi bardzo dobry humor. To pewnie przez wczorajszy wieczór, Zayn ma na prawdę niesamowity głos. Siedziałam na łóżku obok mojego chłopaka i rozmyślałam co będzie dalej. Nagle poczułam rękę na swoim brzuchu, była to ręka oczywiście Zayna.
-Dzień dobry, kochanie, jak się spało? - spytałam
-Dobrze, bo z Tobą - podniósł się posłał mi swój promienny uśmiech i pocałował
-Co dziś robimy? - odwzajemniłam mu uśmiech i ponownie spytałam
-Nie wiem jak Ty, ale ja mam zamiar cały dzień przeleżeć w łóżku...-powiedział a po chwili dodał- z Tobą!
-O nie, nie, nie zgadzam się popatrz jaka ładna pogoda, a my będziemy w domu siedzieć? -odparłam
-No ale proszę Cie! - powiedział, po czym przyciągnął mnie do siebie i zaczął mnie łaskotać.
-Zayn błagam Cie, przecież wiesz, że nie lubię jak ktoś mnie łaskocze, nawet Ty - błagałam go.
-To jak zgadzasz się?- spytał.
Nie zdążyłam mu odpowiedzieć, ponieważ do pokoju wpadł wściekły Liam.
-Kurwa, czy wy musicie od samego rana się miziać?! - powiedział z wielkim oburzeniem
-Dzień dobry, Liam, też się cieszę, że Cię widzę - odpowiedziałam
-Nikt nie pytał. Zayn, szmato wstawaj, za pięc minut widzę Cię na dole.-powiedział
-Ej, Liam wyluzuj, o co Ci chodzi? Od pewnego czasu zachowujesz, się kurwa jakbym coś Ci zrobił.- powiedział Zayn
-Może i zrobiłeś -odpowiedział obojętnie i spojrzał na mnie z wrogą miną.
-No to może mi powiesz, co takiego Ci zrobiłem? Bo kurwa nie jesteś sam w tym domu, i nie chce mi się znosić Twoich pierdolonych humorków.- Zayn odpowiadał z coraz większą irytacją, o mało co nie wybuchnął. Postanowiłam, że przerwę im tą jakże interesującą konwersacje:
-Ej chłopaki już dosyć! Zayn ty idź się ogarnij, a Ty Liam idź na dół, a Zayn zaraz przyjdzie, a potem sobie wszystko wytłumaczycie.-zarządziłam.
Jak powiedziałam tak też się stało. Kiedy Zayn poszedł do łazienki, ja wzięłam się za sprzątanie pokoju.
*OCZAMI ZAYNA*
Wszedłem do łazienki i zacząłem się zastanawiać, co takiego zrobiłem Liamowi. Przecież odkąd zespół powstał ja i Liam bardzo dobrze się dogadywaliśmy, byliśmy jak bracia. On nigdy nie był taki chamski wobec mnie, co ja mówię, wobec nikogo nie był taki. Zaczęło mnie to bardzo irytować. Najgorsze jest to, że on chyba nie lubi Maci. No ale przecież na imprezie normalnie z nią rozmawiał, śmiał się nawet z nią tańczył. Miałem pewne podejrzenia wobec niego, ale na razie postanowiłem, że będę mu się przyglądał. Ogarnąłem się w ekspresowym tempie i szybko zbiegłem na dół. Siedzieli już tam wszyscy. Po jednej stronie Harry Lou i Liam, koło nich stał fotel, w którym siedział Simon, mi zostało miejsce koło blondaska, niestety siedziałem na przeciwko Liama, który ciągle karcił mnie wzrokiem. Nagle do pokoju weszła Maci, Liam oczywiście nie byłby sobą gdyby nie palnął czegoś.
-Boże dziewczyno czy Ty nie możesz siedzieć na górze, chociaż przez 10 minut?!- powiedział
-A ty musisz sie ciągle na mnie wydzierać? Co ja Ci takiego zrobiłam?! Tak poza tym to chciałam być dla Ciebie miła i wypadł Ci telefon u Zayna w pokoju, chciałam Ci po prostu go oddać.- powiedziała Maci
Widać było, że Liamowi zrobiło się głupio, wstał i zabrał od mojej dziewczyny telefon, posyłając jej dziwne spojrzenie. Siedzieliśmy w salonie, Simon podsumował wszystko, a na koniec powiedział, że czeka nas dwu miesięczna podróż po USA. Zmartwiłem się, ponieważ nie wiedziałem jak na to zareaguje Maci. Po zakończonej obradzie, wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. Musiałem jakoś powiedzieć, swojej dziewczynie o trasie, nie wiedziałem jak, ale po prostu musiałem. Nie wybaczyłbym sobie gdyby dowiedziała się o takiej sprawie od chłopaków, Ronnie a co najgorsze z internetu lub telewizji. Szedłem po schodach, a w głowie układałem sobie słowa, które jej powiem. Wszedłem do pokoju, Maci siedziała z laptopem na kolanach. Usiadłem koło niej, zabierając jej laptopa i kładąc głowę na jej kolanach. Z racji tego, że nie miałem ułożonych włosów pozwoliłem jej bawić się nimi.
-Co się stało, kochanie? spytała
-Nic...kurwa, muszę Ci coś powiedziec.-odpowiedziałem
-No to dawaj mów-powiedziała
-No bo widzisz, na dole jak mieliśmy spotkanie zespołu z Simonem podsumowaliśmy całą swoją pracę dotychczas, Simon nam pogratulował i wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt...-zatrzymałem się na chwilę, wziąłem głęboki oddech i dokończyłem- że mamy dwu miesięczną trasę po USA...
****
Rozdział 8 jakoś wyszedł, nie jestem z niego za bardzo zadowolona, no ale cóż, dnia z weną się nie wybiera. Co do akcji to w następnym rozdziale, ujrzycie reakcję Maci. Czy będzie się cieszyć ze szczęscia chłopaka? A może ta trasa wywoła jakąś kłótnie? ;> wszystko się okaże ;D. A i bardzo byśmy prosiły wszystkich, którzy czytają tego bloga, o pozostawienie jakiegoś komentarza, bo one naprawdę motywują! ;)Kolejny rozdział postaramy się dodac, może w weekend?
Tak przy okazji akcji to na http://shortstoriesabout1d.blogspot.com/ pojawi się jeszcze dzisiaj imagin z Liamem!
Rozdział pisany przy JB - Boyfriend , chociaż nie jestem belieberką to muszę przyznac, że teledysk do tej piosenki jest świetny! *.*
Rozwalił mnie ten rozdział. Takie emocje jak przeklinali :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się <3
Bardzo mi się podoba : ) Długo na niego czekałam : D
OdpowiedzUsuńświetne !
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba :)
zachęcam do czytania 18 rozdziału :)
http://galaxy-strawberry.blogspot.com/
Podobamisię! <3
OdpowiedzUsuńRozdział musisz dodać natychniast bo chcę zobaczyć reakcję Maci!
Zapraszam do siebie <3
http://up-all-night-onedirection.blogspot.com/
Cześć. Zajrzałam na twojego bloga i bardzo mi się spodobał Pewnie pomyślisz, że to kolejny spam, ale tak nie ja naprawdę odwiedzam blogi i je przeglądam/czytam. Nie jestem taka jak mogło by się wydawać po tym komentarzu :> Będę zaglądać częściej i dodaje do obserwatorów – liczę na to samo! W takim razie zapraszam na moje dwa blogi:
OdpowiedzUsuńhttp://najamajke.blogspot.com/ - opowiadanie o Vanessie, która wraz ze swoją przyjaciółką Alexis pojechała na Jamajkę. Spotykaj tam, jak im się wydaje, miłości swojego życia, z którymi wybierają się w kolejną podróż do Santosu. Tam okazuje się, że Ziggy (chłopak Vanessy) zdradzał ją z jej przyjaciółką i nie tylko. Zrozpaczona błądzi po ulicach Santosu i spotyka Neymara, piłkarza z miejscowej drużyny. Po pewnym czasie stają się parą i razem jadą na mecz do Barcelony. Tam Vanessa spotyka Billego (brata Ziggyiego i byłego chłopaka Alexis) i dowiaduje się o chorobie psychicznej swojego ex. W ostatni dzień pobytu w słonecznej kataloni Vanessa została napadnięta przez Ziggiego. Wracając do Santosu dowiedziała się, że Charlie (kuzyn Neymara, który z nim mieszka) ma nową dziewczynę. Była to Alexis co stanie się dalej!? CZYTAJ !
http://dziwnainaczej.blogspot.com/ - przemyślenia, rady, opinie, felietony - mój punkt widzenia. Na razie dostępne są posty to : „Zmarz te paznokcie dziecko!”, „Euro spoko czyli jak zrobić z polaków idiotów...” i „Ewa Farna to rock, Nirvan jest piękny, a Kamil Bednarek jest królem reggae.”