Nie wiedziałem gdzie się podziała Maci. Widziałem jak Niall wybiegł zaraz za nią, ale znając ją jakoś go spławiła i gdzieś poszła.Strasznie się o nią bałem, bo to przeze mnie wybiegła z domu.To przeze mnie nasz związek może się rozpaść.Nie mogłem dopuścić do siebie tej myśli, że mógłbym jeszcze normalnie funkcjonować bez Maci.Miałem nadzieję, że nic jej nie będzie i zaraz zjawi się w domu.Dzwoniłem co chwilę mając nadzieję, że zaraz odbierze i powie mi przynajmniej gdzie jest. Niestety łudziłem się. Ona nie odbierała.Nie wiedziałem czy co to oznacza.Chciałem cofnąć czas i zamknąć drzwi na klucz aby Liam nie mógł wejść.Po godzinie siedzenia w pokoju, przyszedł do mnie Niall
-Jak się trzymasz, stary?-zapytał
-A jak mam się czuć? Moja dziewczyna nie odbiera ode mnie telefonu. Nie wiem gdzie jest. spójrz na zegarek dochodzi 24, jej jeszcze nie ma. A jeżeli jej się coś stało? Ja sobie tego nigdy nie wybaczę, rozumiesz?Jeżeli jej się coś stało...to ja..-nie odpowiedziałem, bo blondyn mi przerwał.
-Nie myśl tak! Słyszysz?! Nie możesz tak myśleć! - złapał mnie za ramiona i potrząsnął mną.
-Nie umiem..po prostu nie umiem - odpowiedziałem
-Posłuchaj kiedy wybiegła z domu, próbowałem ją dogonić, ale nie dałem rady jest za szybka..W końcu zgubiłem ją z pola widzenia.Podejrzewam, że jest w mieszkaniu Ronnie. Ale daj jej czas do. Jutra wszystko przemyśli i będziesz mógł do niej pójść.- powiedział.
Wiedziałem, że blondyn miał racje, ale jednak coś mi nie pasowało.Podziękowałem przyjacielowi i położyłam się, próbując zasnąć, jednak nie udało mi się...
*OCZAMI MACI*
Siedziałam na ławce i rozmyślałam nad swoim życiem.Dokładnie nie wiedziałam o co tak naprawdę chodzi.I co w tym wszystkim ma wspólnego Liam?Wyobrażałam sobie najgorsze scenariusze.Tak się w tym zagłębiłam, że nie poczułam kiedy moje ciało zaczęło opadać na ławkę. Nie przeszkadzało mi to.Nie miałam siły, żeby się podnieść, postanowiłam, że tą noc spędzę na świeżym powietrzu, właśnie na tej ławce..
Obudziłam się, a właściwie to obudził mnie padający deszcz.Podniosłam z ziemi telefon złożyłam i włączyłam go.Miała mnóstwo nieodebranych połączeń od Zayna i Nialla.Postanowiłam, że nie będę oddzwaniać po prostu wrócę do domu.Doszłam do posiadłości 1D. Nie wiedziałam jak mam się zachować więc stanęłam pod drzwiami i zapukałam.Drzwi otworzyła mi Ronnie z Harrym od razu rzucili się na mnie:
-Jezu dziewczyno gdzieś Ty była?!Wiesz jak się o Ciebie martwiliśmy?Wiesz co przeżywał Zayn?-spytał Harry.
-Jezu dziewczyno gdzieś Ty była?!Wiesz jak się o Ciebie martwiliśmy?Wiesz co przeżywał Zayn?-spytał Harry.
-Spokojnie nie było mnie pół nocy i od razu wielkie halo. Musiałam wszystko przemyśleć, Zayn nie jedyny ma uczucia..-odpowiedziałam.
Usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach, odwróciłam się i zobaczyłam swojego chłopaka.
-Maci?! Martwiłem się o Ciebie, możemy porozmawiać?-spytał.
-Nie miałeś takiej potrzeby. A co do rozmowy tez chciałabym z Tobą porozmawiać.-delikatnie się uśmiechnęłam i poszłam na górę do pokoju, w którym zaraz po mnie zjawił się mulat.
-Maci..słuchaj to nie tak..-zaczął
-Zayn nie to Ty posłuchaj.Mam pewną propozycję-odpowiedziałam.
-Tak?Mam nadzieję, że nie chcesz ode mnie odejść?-spytał.
-Może po prostu nie wracajmy do tego?Zapomnijmy o tym zdarzeniu.Ja nie będę od Ciebie wyciągać co stało się między Tobą a Liamem, nie będziemy do tego wracać.-wytłumaczyłam mu
-Mówisz poważnie?- spytał z niedowierzaniem
-Tak mówię całkowicie poważnie-odpowiedziałam mu
-Wiesz, że jesteś najlepszą, najśliczniejszą, najukochańszą, i wgl naj dziewczyną pod słońcem?-powiedział
-Nie wiedzia..-nie mogłam dokończyć, ponieważ przerwał mi Zayn.
-Nie przerywaj mi-podszedł do mnie objął mnie w pasie i kontynuował- Wiesz, że Cię strasznie kocham?-spytał ponownie jednak ja mu nie odpowiedziałam, na co on się zbulwersował:
-Czemu nic nie powiesz?!
-No przecież miałam Ci nie przerywać- uśmiechnęłam się do niego i oplątałam swoje ręce wokół jego szyi.
Chłopak nic nie odpowiedział, tylko przysunął mnie do siebie mocniej i namiętnie pocałował. Położyliśmy się na łóżku, leżeliśmy wtuleni w siebie. Obiecaliśmy sobie, że od tego momentu nie będziemy mieli przed sobą żadnych tajemnic, nawet jeżeli miałaby to być najgorsza prawda, która może wszystko zepsuć.Powiedzieliśmy jeszcze sobie, że jutro pójdziemy porozmawiać z Liamem i zawrzeć z nim pokój. I tak o to leżąc na łóżku spędziliśmy cały dzień ciesząc się sobą.Mieliśmy bardzo mało czasu, ponieważ za równy tydzień Zayn z całym 1D miał wyjechać na dwu miesięczna trasę...
***
hohoh już 10. I jak? ;) zostawcie po sobie ślad ! ;) Maci